Przyjechaliśmy wieczorem. Nasz pierwszy spacer pełen był zaskoczeń i dość brutalnej krytyki. Część kamienic cudna, część robiona jeszcze chyba w stylu lat 90... Chropowata brudna elewacja, jakaś taka bylejakość. Do tego, z racji pierwszego dnia świąt, nie udało nam się znaleźć miejsca w knajpce, żeby coś zjeść, napić się piwa. Skończyło się na kebabie, zresztą całkiem dobrym. Sporo lokali też było zwyczajnie zamkniętych.
W dzień miasto okazało się całkiem sympatyczne, pozytywne wrażenia przeważyły. Wg. mnie retrowersja w większości wyszła na plus. Muzeum ma unikatowe eksponaty, sporo kamienic jest całkiem udanych, miasto się odradza, jest sporo restauracji i pubów. Do tego dość dobrze przygotowane na turystów - mapy, tablice, informacje w porcie.
W dzielnicy Nowe Miasto jest już zupełnie zwyczajnie, nie jakoś brzydko czy coś. Jednym z zabytków jest ratusz, nie w naszym stylu ;-) Ale przy wejściu zaskoczyła nas ściana - metalowe twarze:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz