środa, 1 czerwca 2016

Dolnośląskie/Wielkopolska cz. 2.

Tym razem marudziliśmy od pałacu do pałacu.

Dzień zaczęliśmy od podjechania do Goszczy. Naszym celem były zabudowania pałacowe, w tej chwili częściowo ruina, częściowo mieszkania komunalne.. Jeden budynek został świeżo odremontowany za unijne, ale tak ogrodzony, że nie ma szans go obejrzeć.

Chodziliśmy po pałacu, oglądaliśmy ruinę kościoła, poszliśmy do mauzoleum w lesie.. Skończyło się to totalną deprechą... Sami zobaczcie:




i część z kościołem...


O pałacu możecie poczytać na onecie i u Hannibala Smoke. 

Potem przenieśliśmy się do znanego już Czarnowidzowi obiektu. Żeby do Mojej Woli trafić należy szukać wioski Sośnie. Po przybliżeniu mapy w lewo od Sośnia pojawi się nasz cel. W skrócie mówiąc, to zaniedbany zabytek, właściciel od lat kombinuje, żeby tylko nic nie robić.. Różne urzędy go ścigały, nieskutecznie. Jest to nieduży obiekt, ale wyjątkowy na skalę europejską. Jako jeden z niewielu pokryty jest korą dębową, a właściwie korkiem. To korek z dębu z Portugalii. Nam udało się zajrzeć do środka, zanim całkiem się rozsypie.. Jeżeli kogoś zainteresuje obiekt, to warto wesprzeć organizację, która uparcie walczy o ratowanie pałacu. Więcej o nich na Facebooku.


i wnętrza... W coraz gorszym stanie.. Wcześniej była tu szkoła leśna. 


I piękne schody...



I zbliżenie na korek :-)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz