wtorek, 14 lutego 2017

Mierzeja Wiślana

Wymieniamy akumulator na zapasowy, bo dochodzimy do wniosku, że brak prądu to wina akumulatora, nie instalacji. Działa, choć jest dużo mniejszy. Jedziemy do Kątów Rybackich, po drodze widzimy parking leśny. Niestety ten rejon kraju nie został zgłoszony na stronę czaswlas.pl... więc zaznaczamy sobie parking na zaś na mapie. Całego tego nadleśnictwa nie ma.

Przejeżdżamy przez Kąty, zahaczamy o bardzo sympatyczne muzeum rybołówstwa i porcik. Dalej głowy urywa wichura. Zwiedzamy muzeum w towarzystwie pana, który nam otworzył. Nikogo więcej.


A w porcie takie rzeczy.. Czytałam jakiś czas temu, że przekop zniszczy ekosystem zalewu, będzie kosztował majątek i nic nie da Elblągowi, bo tam nikt nie ma wielkiego interesu przypływać - coś jak lotnisko w Radomiu.


Porządnie wywiani ruszyliśmy dalej, obserwując zza szyby otoczenie. Trafiliśmy na dość wysoki poziom wód, więc tak wyglądało pole to paintballa i plac zabaw:

 
Dojechaliśmy do Krynicy Morskiej, obejrzeliśmy port, ruszyliśmy do Nowej Karczmy i Piasków, dotarliśmy do starej latarni czyli ok 1,5 km od Rosji. Zaliczyliśmy pierwszy widok na morze :-) i pierwszy spacer nad morzem. Przeszliśmy się zresztą od brzegu do brzegu.


Objechaliśmy górzystą Krynicę, która słynie z dzików, niestety nie spacerował ani jeden.. Ponieważ było tuż po świętach, wszystko było pozamykane, w Piaskach w spożywczaku siedziała chmurna "baba" i gadała z lokalnym pijaczkiem. Na moje pytanie o chleb zrobiła wielkie oczy i burkła, że nie ma :-) W końcu w Krynicy udało się kupić. Marzyła się nam ryba wędzona, niestety orkan zablokował rybaków. Trafiliśmy na jedną z niewielu czynnych restauracyjek (czynne głównie hotelowe - trochę tam nie pasujemy ;-) ). I to był strzał w dziesiątkę. Na początek smalczyk, a niedługo potem idealne porcje dorsza. Prosiliśmy o małą i średnią i takie właśnie były! Dotąd mieliśmy inne doświadczenia ze smażalni.. Nie wiemy jak jest w sezonie, ale teraz było super. Restauracja Strzechówka. Objedzeni wróciliśmy na nasze miejsce w Sztutowie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz